fbpx

Przyjemność – Orgazm – Bliskość cz.1

f6b040d2-e887-41fa-beee-c7cd7919bd08

Wszystko w ludzkich głowach pomieszane.
Duża ostatnio dyskusja przetoczyła się o „aktywacji energii kundalini” na moim FB i jak mądry kolega skomentował:

„Główna blokadą u ludzi o mentalności zachodniej jest brak akceptacji dla swojej seksualności.
Bez tego ta energia kundalini nie drgnie.
A ten brak akceptacji jest na ogół bardzo dobrze ukryty dla nas samych.”

To są słowa, które powtarzam co dnia prawie – kiedy przychodzą do mnie osoby na sesje indywidualne, gdy pracuję z kobietami, kiedy mediuję w małżeńskich kłopotach!

Pracuję z wieloma kobietami w traumie seksualnej (często wypartej). Wieloma naprawdę. Bo większość z nas ją w sobie nosi.

Uprzedzam – to nie jest post o złych mężczyznach. To jest (i kolejne będą) tekst o tym co noszą kobiety. Co noszą w swoich ciałach zapisane tak głęboko, że często nie dociera tam światło świadomości.

Od dziesięcioleci temat badam, rozkminiam, sprawdzam, doświadczam uwolnień z tych wątków na sobie i z kobietami, którym towarzyszę.

Widzę wiele, nie pisałam tu o tym bo brakło mi pewności czy chcę ten wątek wnosić do socjali. Bałam się gdzieś na dnie, że pojawią się prymitywne komentarze, które są dla mnie bolesne bo odkrywają jeszcze głębiej naszą nieumiejętność…
Ale odkryłam w sobie na Rebirthingu (procesie warsztatowym, który po 5 dniach zakończyliśmy dzisiaj) determinację do przekazania wiedzy, która pojawiła się we mnie.

Na początek sama definicja traumy seksualnej, która jak każda trauma jest cały czas postrzegana zerojedynkowo – był gwałt i pobicie? Może być trauma. Nie było? Nie ma o czym mówić…

Gabor Mate wraz ze swoimi studentami (ale przecież nie on jeden) edukuje szeroko w temacie traumy. Warto postrzeganie swoje rozszerzyć.
I tak w temacie seksualności traumą wpływającą na zaburzoną relację z własną seksualnością (co wprost przekłada się na relację może być:

  • Zobaczenie zdjęć w Playboyu za wcześnie
  • Obejrzenie kawałka, nawet migawki filmu pornograficznego kątem oka kiedy dorośli oglądali i myśleli że dziecko śpi
  • Komentarz kolegi „ale ci cycki latają”
  • Skradziony całus przemocą na podwórku
  • Poczucie wzwodu u dorosłego opiekuna kiedy dziewczynka siedziała mu na kolanach
  • Opowieści babci o tym, że facetowi trzeba dawać bo pójdzie do innej
  • Kodowanie w dziewczynce „Środa dzień loda”
  • Wulgarność w temacie seksu w filmach, które dziecko zobaczyło za wcześnie (a swoją drogą i z perspektywy dorosłej osoby mam odruch wymiotny kiedy pokazywany jest przemocowo seks na ekranie)
  • Aluzje do seksu w domu rodzinnym (miejscu bezpieczeństwa)

Mogę tak do rana, ale może wy macie pomysł na inne jeszcze sytuacje? Poproszę o komentarz z sugestiami z waszego doświadczenia lub bliskich kobiet.

No i teraz tacy poranieni wchodzimy w relację małżeńską…
Jezu, ile w tym przemocy jest. Często nieuświadomionej.
Ale bolesnej.
Ciało cierpi, Dusza cierpi, psychika siada…

Większość Kobiet jakie znam to niezwykle wrażliwe istoty są na głębinach.
Żyją bez rozpoznania tego aspektu siebie.
Wiele z nich (naprawdę wiele) zaciska zęby i oddaje ciało swemu mężczyźnie aby spokój był choć na tydzień.
Bo on potrzebuje, bo on chce, bo żyć bez tego nie może…

Jakież to krzywdzące też dla niego…

A on w napięciu mentalu i ciała zna tylko jedną drogę na rozładowanie siebie – jest tym seks z happy endem…

Ileż w tym przemocy…

I pozornie szafa gra – jest piękna relacja, dzieci, dom, biznes, wakacje w tropikach.
A Dusza umiera… pojawia się słabość ciała, niemoc, depresja, kłótnie, agresja, ciche dni.

I wtedy pada od mężczyzny święte „ja muszę, po co mam żonę?, ja chcę bliskości, jak się nie spuszczę jestem tak napięty, że wybuchnę, czy mam iść na bok?, jak możesz mi to robić, krzywdzisz mnie…” i znowu – mogę tak do rana…

Przypominam – to nie jest post o złych mężczyznach.
To jest post o tym co się wydarza u obu chorych, pokrzywdzonych ludzi…

Różnie potem życie pisze scenariusze. Czasem zaciśnięte zęby i przetrwanie, czasem skoki na bok coraz częstsze (naprawdę częstsze niż możesz myśleć), awantury, depresje, zerwanie więzi…
Czasem też trafia się (i to też częściej niż mieści mi się w głowie) „terapeuta”, który zachęca aby się przełamać, próbować aż polubisz no albo na tantrę się wybrać i wymasować seksualnie tyle ciał ze trauma stanie ci się obojętna!

Kali we mnie zieje ogniem kiedy to wszystko widzę i słyszę!
Ale serce płacze tylko i mówi „jakież to nieumiejętne”…

Niniejszym otwieram cykl postów o seksualności dorosłych ludzi.
Aby pokazać co widzę i co z tym można zrobić.
Docelowo myślę, że to robota na kilka pokoleń jest ale my mamy szansę choćby zajrzeć pod ten gruby dywan.

Wiem, że to ważne i oceniam, że par świadomych w tym obszarze jest promil. Tak!
Zapraszam do kontemplacji.

Wdech
Wydech
Sat Nam 

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on linkedin
LinkedIn

2 odpowiedzi na “Przyjemność – Orgazm – Bliskość cz.1”

Na LinkedIn dodałam komentarz dot. traumy, ale ja to sama widocznie przepracowałam, bo nie jestem jedną z tych kobiet. Bardzo często zastanawiałam się, dlaczego mężczyźni lubią seks, a kobiety „boli głowa” itd. Oczywiście generalizuję… i faktycznie wymienione tutaj traumy mogą być tą przyczyną. Może być nią też zbyt szybkie wkroczenie w tą strefę- zbyt szybki seks i zrażanie się do niego. W każdym razie ja jestem przeciwieństwem opisanej kobiety i nie wyobrażam sobie inaczej 🙈 dla mnie to ważna część życia. Jak pomóc tym kobietom? Chciałabym rozwikłać tę zagadkę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *