fbpx

Oddychaj

stefano-zocca-LPUgZQLF7W4-unsplash
Nie oddychasz – UMIERASZ.
 
Serio!
 
Myślisz, że oddychasz? No wiem…
No nie oddychasz.
Usłysz i zrozum, że Ty dychasz ledwo.
Teraz.
Tak, teraz.
Kiedy to czytasz, weź głęboki wdech do brzucha i dalej do klatki piersiowej.
Głęboko, spokojnie.
Poczuj.
I jeszcze raz.
Rozluźnij nogi, nie krzyżuj stóp.
Zobacz jak Twoja zbroja, te biustonosze ciasne, paski w spodniach, gacie obcisłe mordują Twoje ciało….
Zobacz jak trudno jest Ci wziąć długi spokojny wdech. Jak ciało zasznurowane jest w środku…
 
Wczoraj miałam spotkanie z kobietami w jednej z firm.
Nic wielkiego – pogadanka była, trochę podstaw oddechowych.
I wiecie co?
Po kilku oddechach jedna z pań zasłabła. Zaczęła się pocić, zebrało jej się na wymioty, omdlewała…
Dlaczego?
Bo na co dzień jej oddech zatrzymuje się na obojczykach.
Bo push-up zaciska żebra, a pas spodni ściska przeponę. Bo w dnie miednicy tony żalu niewyrażonego zebrane, a w wątrobie gniewu całe pokłady.
Dwa oddechy wystarczyły, aby się z tym skontaktować i aby ciało chciało to wszystko wyrzygać.
 
Oddychaj człowieku.
Uwalniaj przeponę.
Uwalniaj to, co utknięte w twym ciele.
Uwalniaj z ciała, nie (albo nie tylko) na kozetce bla bla bla…
Twoje ciało pamięta wszystko to, co działo się wokół Ciebie i w Tobie jeszcze na rok przed Twoimi urodzinami. Ba, pamięta zapisy z rodu – z wielu pokoleń przed Tobą.
Zerknij okiem na to w jakich warunkach żyli Twoi pra-pra-pra-pra…. Ciekawie się robi co?
Zdrowie psychiczne zaczyna się od ciała.
A ciało woła o ruch i oddech.
Ale nie ruch przemocowych jak maraton czy cross fit!
Ciało kocha płynąć, wić się, falować…
 
Kochani, ja wiem, że czasem ciężko czas dla siebie znaleźć.
Wiem bo sama mam dom, dzieci, rodziców, męża, firmę…
Wiem ile przy tym roboty.
Ale wiem też, że nie ma innej drogi jak mądre zaopiekowanie się sobą.
Nie ma!
Bo będzie coraz ciaśniej, coraz ciężej i coraz trudniej…
 
Do dzieła kochani!
 
Rozpinamy i zdejmujemy najpierw ciasnotę zewnętrzną.
Po cholerę Ci ten push-up kobieto?
Po co ten pasek wrzynający się w brzuch?
Luzu nam trzeba.
Luz tworzymy – w ciałach i umysłach…
 
Po luz zapraszam do Strefa Bycia – Twoja przestrzeń rozwoju – na sesje, warsztaty jednodniowe i wyjazdy.
Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on linkedin
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *