Powoli ląduję w Zimę…
Wszystkie moje zmysły nakarmione.
Zanurzenie w Kobiety przez ostatnie 2 tygodnie było totalne.
Zanurzenie we mnie samą tym samym nastąpiło naturalnie.
Dzieje się magia kiedy tyle przepięknych istot w Kobiecych ciałach spotyka się na tak wielkiej i mocarnej Ziemi jaką jest Afryka.
Połączenia klikają. Po kilku dniach nieznajome stają się Siostrami.
Nie, nie ma lukru i fasad.
Jest za to prawda do dna.
Nie, nie wszystkim ze sobą po drodze. Tworzą się grona, kiście składające się na jeden wspólny byt stada.
Jest otwartość na każdą, ciekawość inności, inspiracja i wsparcie, miejsce i przestrzeń na gniew, na łzy, na ciszę.
Jest masa chichrania i szaleństwa.
Głębokie transformacje odpalają się jedna po drugiej. Każdej w swoim czasie, wtedy kiedy jest gotowa.
Trzyma ją wtedy stado – wspiera obecnością, ciszą, słowem, dotykiem, dbałością aby jadła, piła, posmarowała plecy na słońcu….
Nie ma słów na wyrażenie wdzięczności mojej za to, że jestem w tym z Wami.
Za to, że dane mi być blisko, czuwać jak wilczyca na swoim terytorium. Widzieć jak zmieniają się wasze twarze, ciała, tembry głosu, sposób mówienia…
Patrzeć jak nabieracie odwagi do rozebrania się ze zbroi, sięgnięcia świadomością do tego co dusi najbardziej. Jak wpuszczacie światło do głębokich swych piwnic i kroczycie za nim głębiej i głębiej, do dna…
Wojowniczki.
Bohaterki.
Czyniące.
Uzdrowicielki.
Magiczki…
Odnajdujące siebie poza rolami matek, córek, żon, kochanek, pracownic roku…
KOBIETY pełne paradoksów, sprzeczności, jakości we wszystkich barwach…
Jestem szczęśliwa kiedy zbieracie wszystkie Wasze małe dziewczynki na drodze swego życia, jak dorastacie i dojrzewacie, jak nabieracie mocy, dotykacie swej potęgi…
Dziękuję Dziękuję Dziękuję
Za Waszą pracę dla każdej z nas – dla naszych Matek i Córek, Sióstr naszych wszystkich…
Dla Ziemi
Niech Was serca prowadzą!
Niech każdy promień słońca którym nasyciły się Wasze ciała rozświetla ten świat.
Niech każdy człowiek na Waszej drodze spotkany doświadczy Waszej pełni i zostanie nią nakarmiony.
W tym niezwykłym miejscu mojego życia wiem, że ponad codziennością nieistotnych spraw, ponad dekoracjami i fasadami życia dzieją się właśnie wielkie narodziny Nowego Świata, Nowej Ziemi.
Nikt już tego nie zatrzyma.
Nasze łona są pełne!
Nasze ciała gotowe!
Nasz Duch wielki w połączeniu zasila ten proces.
Nasze Korzenie silnie trzymają nas Matki Ziemi i nie pozwalają odwrócić oczu od celu, rozproszyć uwagi na nieistotny hałas…
Przepięknie kończymy ten rok!
Kocham Was Ludzie
Idziemy do światła.
Nawet w najciemniejszym mroku!