Ciekawej rzeczy doświadczyłam mocno w ostatnich dwóch dniach….
Moje ciało od kilku dobrych lat jest w stałej praktyce.
Moje ciało od kilku dobrych lat jest w stałej praktyce.
Bez schematów – po mojemu – otwieranie bioder, asany jogiczne, taniec, rozciąganie, skakanie, pulsowanie….
Co chwile coś.
W ciągu dnia posiedzę trochę (raczej nie przy biurku) i wstając zawsze się rozciągam do góry i na boki, poszerzam, oddycham głęboko z głośnym westchnieniem na wydechu…
Tak samo się robi. Bez planu.
Puszczam ciało i ono się układa…
Robi co chce i czego potrzebuje…
Czasem sennie, czasem rozkosznie, czasem ostro i po męsku pompeczki muszę trzasnąć w przerwie ….
Ostatnie dwa dni spędziłam na krześle, w sali konferencyjnej, w dużym stopniu w klimatyzacji i przy sztucznym świetle….
Ciało sztywniało z godziny na godzinę.
Oddech się ucinał (tak! Nałożyłam biustonosz)
Nogi i dłonie zaczęły puchnąć, kręgosłup sztywniał niebywale.
Pod koniec pierwszego dnia zaczęłam odczuwać ból ze strony przykurczonych powięzi…słabłam…
I nie – to nie było nic wielkiego czy widocznego na zewnątrz.
To były mikroodczucia na subtelnym poziomie…
I tak dziś rano wstałam z łóżka odczuwając bardzo głęboko skutki tych dwóch dni.
Przypomniała mi się ta sztywność z czasów pracy w biznesie kiedy niekończące się konferencje, wielogodzinne negocjacje zajadanie ciastkami i zapijane kawą uziemiały moje ciało na tygodnie całe….
Aż do czasu…
Kiedy zesztywniały całe plecy wraz z szyją, odcięło mi czucie w kolanach (tak że nie mogłam się poruszać), ustały miesiączki, odjęło mi moc…
I pomyślałam o tych ostatnich latach tu na Ziemi kiedy wszyscy w jakiś sposób zostaliśmy uziemieni, wielu utyło w tym czasie, zacisnęło, ciała zesztywniały…
Czując na subtelnych poziomach wiem, że już kilka godzin siedzenia na krześle zamyka biodra, usztywnia plecy, skraca oddech….
Dlatego ruszaj!
Faluj…
Bujaj…
Oddychaj świadomie.
Ćwicz ciało – rozciągaj, buduj siłę nie tylko mięśni ale tez układu nerwowego.
Ciało kocha się ruszać….
Popatrz na dzieci…
Pomysłów na ruch jest wiele.
Korzystaj.
Dlatego stworzyliśmy Strefa Bycia – Twoja przestrzeń rozwoju. Po to aby każdy mógł na luzie przyjść i doświadczyć siebie w swoim ciele w tu i teraz w prawdzie – tak to ja….
A aura sprzyja spacerom, bieganiu, rowerom, pływaniu w jeziorach…. Nie czekaj aż ciało zastrajkuje i odetnie Cię od życia.
Żyj teraz!
W ciele.
